poniedziałek, 30 września 2013

30 września

fantastyczny weekend w Duesseldorfie i Kolonii. Spotkania z przyjaciółmi, podliczanie, ile lat się znamy. Mimo odległości, zapracowania, wciąż mamy chęć od czasu do czasu się spotkać i wymienić. Za każdym razem jest inaczej. Zmieniamy się, ale ciekawość pozostaje i chyba wszyscy mamy dość chęci, żeby podtrzymywać ten niezbyt silny, ale trwały płomień.

Wyjazd do Niemiec - miłe uczucie, wchodzenie w coś znanego, i tym razem nie miałam oporu, żeby od razu przejść na niemiecki. Kupiłam sobie dwie książki, z których jedną niestety zostawiłam w samolocie, wracając do Warszawy. Mojego ulubionego Andrieja Kurkowa.

W księgarni mnóstwo cudnych materiałów papierniczych i gadżetów. Poza tym książki, książki, książki, poukładane alfabetycznie, tematycznie, językami.... Z regałów tematycznych, oprócz "hobby", "sport" itp.,  ciekawostka: dział "silne kobiety", "namiętność", "homoseksualizm".

Na szarych drzwiach kamienicy w Kolonii naklejone paski czarnej taśmy, na niej kredą napisy C+M+B. Jesteśmy w zatem w katolickim landzie. Kolonia to poza tym miasto mostów i żeglugi, śledzę przepływające statki towarowe i pasażerskie, na promenadzie nadrzecznej stoją zabytkowe dźwigi portowe. Poza tym dużo nowej architektury, w tym z lat powojennych. Kościoły częściowo nieodbudowane, częściowo uzupełnione elementami współczesnej architektury. Warszawiak łatwo może sobie wyobrazić skalę zniszczeń, jakim uległo miasto w czasie nalotów alianckich. Niestety nie udało mi się zwiedzić muzeum archidiecezjalnego, zbudowanego na ruinach świątyni gotyckiej, ale architektura z zewnątrz robi wrażenie - chciałabym widzieć więcej tego rodzaju budowli w Polsce. Na stronie pracowni architektonicznej można znaleźć kilka zdjęć: http://www.arcspace.com/features/atelier-peter-zumthor/kolumba-museum/


Spacery nad Renem, tam jesień dopiero zaczyna wyzłacać liście.

W Bonn, mieście urodzin Beethovena pomarańczowe banery ze sloganem miasta: "Freude" - cytat z "Ody do radości". Towarzyszy mi przez całe niedzielne popołudnie.

Poza tym piwo, żelki Haribo, Sauerkraut i kaszanka. Co ciekawe, w Kolonii podaje się piwo w eleganckich szklaneczkach o objętości 200 ml.Rozmowy o przygotowywaniu kostiumów karnawałowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz