poniedziałek, 30 marca 2015

Wielki Tydzień

Idzie Wielki Tydzień, Bogota się wyludnia. Ja pracuję jeszcze do środy, potem mam wolne :-) mam nadzieję wykorzystać łupiny cebuli oskubane w supermarkecie i zrobić pisanki, po raz pierwszy od nie wiem ilu lat ;-)

Kolumbijczycy pakują walizki albo przygotowują się na rekolekcje. Gazety ostrzegają, żeby dokładnie sprawdzać, czy lekarze są odpowiednio przygotowani do wykonywania operacji plastycznych. Podobno wiele osób wykorzystuje dni wolne na upiększenie sobie tego i owego. Będę po świętach wypatrywać plastrów na nosach.

Poza zabiegami, rekolekcjami i wyjazdami do rodziny, no i może procesjami wielkopiątkowymi Kolumbijczycy raczej ciekawych tradycji nie mają.

Więc raczej będzie to fajny czas odpoczynku, co mi się przyda. Wczoraj usnęłam na prezentacji fundacji znajomych. Śniła mi się Polska, niestety krótko. Podobno chrapałam, więc mnie obudzono.

Fundacja robi wiele fajnych rzeczy, teraz są w trakcie szkolenia Indian z regionu Vaupes na temat przysługujących im prawnie środków ochrony swoich ziem i tradycji. Indianie mają konstytucyjnie zagwarantowaną pewną autonomię, pozwalającą im np. na własne sądownictwo. Muszą tylko zadbać o uznanie swojego plemienia przez Republikę Kolumbii.

Niektóre z plemion są bardzo świadome wartości dziedzictwa niematerialnego, inne od mieszczuchów dowiadują się, że tańce i obyczaje przodków warto chronić. I dobrze, niech się tak dzieje, póki jest czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz